Reklamacja obuwia sportowego – sprawa sądowa
Reklamacja obuwia należy do najpopularniejszych towarów zgłaszanych w reklamacjach. Jeżeli jest odrzucona, to zdarza się że złożymy odwołanie, ale bardzo rzadko posuwamy się aż do sprawy sądowej. Nawet jeżeli jesteśmy przekonani o swojej racji. Poniżej opisujemy reklamację obuwia sportowego, od zakupu aż do wygranej sprawy sądowej.
Prawdopodobnie nakład pracy i czasu przy nieznanym rezultacie, oraz zwykle stosunkowo niewielki koszt obuwia, po prostu zniechęcają do walki o swoje. Można przypuszczać, że sprzedawcy na to właśnie liczą. Tymczasem aż 95% spraw sądowych dotyczących konsumenckiej reklamacji towaru jest rozstrzygane na korzyść konsumenta (dotyczy spraw, w których udział mają rzecznicy praw konsumenta)!
Zatem, dla oswojenia tematu niżej opisujemy prawdziwy przypadek reklamacji obuwia sportowego. Mamy tu wszystko – od zakupu, przez reklamację, naprawę, odwołanie, wymianę, spór rzeczoznawców, aż do wygranej sprawy sądowej.
Pierwsza i druga reklamacja – naprawa i wymiana
SPIS TREŚCI
Pan Jan jest biegaczem. 28 listopada 2016 kupił w sklepie internetowym obuwie do biegania firmy Brooks, model Cascadia 11. Obuwie kosztowało 349 PLN. Po ok 2 miesiącach użytkowania, jeden z butów zepsuł się, został więc odesłany do sklepu z reklamacją gwarancyjną. Sklep naprawił obuwie i odesłał.
Jednak niecały rok po zakupie (ujmując ściśle ważniejsza jest data wydania towaru niż sama data zakupu), dnia 2 sierpnia 2018, but zaczął się pruć na łączeniu. Pan Jan złożył więc ponowną reklamację, żądając naprawy. Sklep odrzucił reklamację, argumentując, że nastąpiła zmiana użytkowa, która nie podlega reklamacji.
Pan Jan nie poddał się. Po wymianie kilku e-maili oraz rozmowie telefonicznej przekonał sprzedawcę do uznania reklamacji. Jako że sklep nie miał na stanie tego modelu obuwia, zaproponował inny, Brooks Ghost10, dedykowany do biegania długodystansowego po twardych nawierzchniach. Pan Jan przystał na tą propozycję.
Trzecia reklamacja – pojedynek rzeczoznawców
Obuwie użytkowano zgodnie z przeznaczeniem. Jednak po ok. 5 miesiącach od otrzymania nowej pary obuwia, Pan Jan, podczas biegu poczuł luz w bucie. Okazało się, że but po prostu pękł po wewnętrznej stronie. Buty odesłano więc ponownie do sklepu z reklamacją.
Zgodnie z art. 556[2] kodeksy cywilnego w przypadku ujawnienia wady w ciągu 12 miesięcy od wydania towaru, występuje domniemanie, że wada istniała w chwili jego wydania.
Tym razem sprzedawca nie uznał reklamacji, podpierając się pismem od rzeczoznawcy, ze Stowarzyszenia Włókienników Polskich.
Pan Jan po raz kolejny nie poddał się. Nie zgodził się z opinią rzeczoznawcy zamówioną i przedstawioną przez sklep oraz zamówił własną opinię u rzeczoznawcy. Wybrany rzeczoznawca znajdował się na liście Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej, dodatkowo posiadał uprawnienia biegłego sądowego.
Ekspertyza biegłego rzeczoznawcy, dotycząca reklamacji obuwia sportowego, była odmienna od opinii zamówionej przez sprzedawcę. Stwierdził on wadę materiałową oraz brak winy użytkownika.
Z taką opinią Pan Jan odesłał towar do sprzedawcy, domagając się odstąpienia od umowy, wraz z przedsądowym wezwaniem do zapłaty.
Tym razem sprzedawca nie przychylił się do roszczenia i obstając przy opinii swojego rzeczoznawcy, podtrzymał swoją pierwotną decyzję o odrzuceniu reklamacji.
Reklamacja obuwia sportowego – sprawa sądowa
Powyższy ciąg zdarzeń odzwierciedla uzasadnienie pozwu sądowego, który Pan Jan złożył po ostatniej odmowie uznania reklamacji.
Pozew to formularz o długości 4 stron, publikowany np. na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości, oznaczony literą P (“Pozew”), do ściągnięcia TUTAJ.
Do pozwu dołączono kopie wszystkich dokumentów i istotnej komunikacji, poczynając od faktury zakupu, zgłoszenia reklamacyjne, odpowiedzi, pisma rzeczoznawców, itp.
Jeżeli w pozwie brakuje rubryk na dowody, to dołączamy dodatkowo formularz WD (“Wnioski dowodowe”), do pobrania TUTAJ.
W pozwie Pan Jan zażądał zwrotu 483 PLN, zwrotu kosztów procesu, oraz rozstrzygnięcia sprawy również w przypadku nieobecności powoda.
Sprawę wygrał. Można się domyślać, że opinia rzeczoznawcy – biegłego sądowego przeważyła nad opinią rzeczoznawcy bez tych uprawnień.
Przypomnijmy, że w przypadku roszczeń dotyczących rękojmi lub gwarancji towarów, w których wartość nie przekracza 10 000 PLN, sprawy są rozpatrywane w trybie uproszczonym. Oznacza to, że postępowanie jest krótsze, oraz że w ogóle nie będziemy wezwani na rozprawę.
Na koniec zestawienie kosztów. Poniesione koszty przez Pana Jana:
- Koszt obuwia: 349 PLN
- Koszt przesyłki: 14 PLN
- Opinia bieglego: 120 PLN
- RAZEM: 483 PLN
Sprzedawca dnia 23 kwietnia 2018 otrzymał nakaz zapłaty ww. kosztów oraz:
- Kosztów pozwu: 35 PLN
- Kosztów procesu: 7.5 PLN
- Odsetek ustawowych do dnia zapłaty.
Podsumowanie
Jak widać na powyższym przykładzie, sprawa sądowa wymaga nieco wysiłku. W szczególności musimy wyczerpująco uzasadnić pozew.
Choć nie są konieczne wielokrotne odwołania, czy przedstawianie opinii rzeczoznawców, to sąd na pewno zapyta, czy podjęto działania w celu polubownego załatwienia sprawy.
Chcieliśmy jednak wykazać, że nie taki wilk straszny… Dobrze udokumentowany i napisany pozew dotyczący reklamacji obuwia zminimalizuje nasz udział w postępowaniu i zwiększy szanse na pozytywny wynik. Może się to stać całkiem szybko – w opisanej sprawie sąd wydał nakaz zapłaty już po 1 miesiącu od wpływu pozwu.
W razie pytań – zapraszamy do komentarzy! i powodzenia!
Podobne tematy:
- Opublikowano przez czyuzna.pl
- Dnia: 6 marca 2019
- 1 Komentarzy
1 Comments